ATI obiecuje lepsze sterowniki dla Linuksa

Czy wieczna walka użytkowników Linuksa ze sterownikami graficznymi wreszcie dobiega końca? ATI, a właściwie dzisiaj już AMD, od dawna było synonimem problemów dla wielu entuzjastów systemów open source. Jednak najnowsze zapowiedzi rzucają mocny promyk nadziei na to, że era kłopotliwych instalacji, niskiej wydajności i niestabilnego działania może wkrótce przejść do historii, otwierając Linuksa na zupełnie nowe możliwości.

Historyczny ból głowy, czyli dlaczego sterowniki ATI były problemem

Każdy, kto próbował zainstalować Linuksa dekadę temu na komputerze z kartą graficzną ATI, prawdopodobnie pamięta frustrację związaną ze sterownikami. Własnościowy sterownik fglrx był często niestabilny, trudny w instalacji i niekompatybilny z nowszymi wersjami jądra systemu. Z kolei jego otwartoźródłowe odpowiedniki przez długi czas oferowały jedynie podstawową funkcjonalność, bez akceleracji 3D, co dyskwalifikowało system w oczach graczy czy profesjonalistów. Ta sytuacja sprawiła, że wielu użytkowników z góry skreślało produkty tej firmy, wybierając rozwiązania konkurencji, które oferowały znacznie lepsze wsparcie dla "Pingwina".

Co dokładnie obiecuje producent?

Zapowiedzi firmy koncentrują się na kilku kluczowych obszarach, które mają całkowicie odmienić doświadczenia użytkowników Linuksa. To nie tylko kosmetyczne zmiany, ale fundamentalna przebudowa podejścia do wsparcia dla otwartego ekosystemu. Główne filary tej obietnicy to:

• Pełne skupienie na sterownikach open source: Firma zamierza inwestować jeszcze więcej zasobów w rozwój otwartych sterowników amdgpu, które są zintegrowane bezpośrednio z jądrem Linuksa i biblioteką graficzną Mesa. Oznacza to koniec z problematycznymi instalatorami.
• Wydajność na pierwszym miejscu: Obietnica dotyczy znacznego wzrostu wydajności, zarówno w grach komputerowych (również tych uruchamianych przez warstwę kompatybilności Proton), jak i w zastosowaniach profesjonalnych, takich jak obróbka wideo czy modelowanie 3D.
• Wsparcie "Day One": Nowe karty graficzne mają otrzymywać stabilne, otwarte sterowniki już w dniu swojej premiery, co było dotychczas bolączką i zmuszało użytkowników do czekania miesiącami na pełne wsparcie.
• Lepsza dokumentacja i współpraca ze społecznością: ATI/AMD deklaruje chęć bliższej współpracy z deweloperami Mesa i jądra, aby proces rozwoju był bardziej transparentny i efektywny.

Dlaczego jest to tak ważne dla Ciebie?

Te techniczne obietnice przekładają się na bardzo konkretne korzyści dla każdego użytkownika, niezależnie od tego, jak wykorzystuje swój komputer.

Dla graczy

Lepsze sterowniki oznaczają wyższą liczbę klatek na sekundę (FPS), mniej błędów graficznych i lepszą kompatybilność z nowymi tytułami. Dzięki inwestycjom w sterownik Vulkan, granie na Linuksie staje się nie tylko możliwe, ale i konkurencyjne w stosunku do innych systemów operacyjnych.

Dla profesjonalistów i twórców

Stabilne i wydajne sterowniki to podstawa płynnej pracy w programach do edycji grafiki, wideo czy projektowania CAD. Lepsze wsparcie dla technologii takich jak OpenCL czy ROCm otwiera drzwi do wykorzystania mocy obliczeniowej GPU w nauce, analizie danych i sztucznej inteligencji bezpośrednio na linuksowym desktopie.

Dla codziennego użytkownika

Nawet jeśli nie grasz w gry i nie zajmujesz się grafiką, odczujesz różnicę. Płynniejsze działanie interfejsu graficznego, bezproblemowe odtwarzanie wideo w wysokiej rozdzielczości, niezawodna obsługa wielu monitorów i lepsze zarządzanie energią w laptopie – to wszystko zależy od jakości sterownika graficznego.

Nadzieja czy kolejne puste słowa?

Warto zachować zdrowy sceptycyzm, pamiętając o przeszłości. Jednak w tym przypadku optymizm jest uzasadniony. W ostatnich latach AMD (które przejęło ATI) zrobiło ogromny postęp, a ich otwarte sterowniki są już teraz przez wielu uważane za najlepszy wybór dla Linuksa. Dzisiejsze obietnice nie są więc startem od zera, a raczej deklaracją przyspieszenia i zintensyfikowania działań, które już przynoszą znakomite efekty. To sygnał, że Linux jako platforma desktopowa jest traktowany coraz poważniej przez największych graczy na rynku sprzętowym, co jest doskonałą wiadomością dla całej społeczności open source.