Czemu The 100 nie ma na Netflix?

Serial The 100, opowieść o przetrwaniu w postapokaliptycznym świecie, przez lata gromadził rzesze fanów, którzy z zapartym tchem śledzili losy setki młodych ocalałych. Wielu z nich przyzwyczaiło się do oglądania tej produkcji na platformie Netflix. Dlatego też niemałym zaskoczeniem dla wielu polskich widzów był moment, gdy ich ulubiony serial nagle zniknął z biblioteki serwisu. Co stoi za tą decyzją i dlaczego poszukiwania „The 100” na Netflix kończą się fiaskiem? Odpowiedź jest bardziej złożona niż mogłoby się wydawać i doskonale ilustruje, jak działa współczesny rynek streamingu.

Klucz do zagadki: skomplikowany świat licencji

Podstawowym powodem, dla którego serial The 100 nie jest już dostępny na polskim Netflixie, są prawa do dystrybucji i umowy licencyjne. Wbrew powszechnemu przekonaniu, Netflix nie jest właścicielem większości treści dostępnych na swojej platformie. Zamiast tego, serwis kupuje licencje na pokazywanie filmów i seriali na określony czas i w konkretnych regionach geograficznych. Oznacza to, że dostępność danego tytułu może drastycznie różnić się między Polską, Niemcami a Stanami Zjednoczonymi.

Umowa, która wygasła

Serial The 100 został wyprodukowany przez amerykańską stację The CW. Przez wiele lat Netflix miał globalną umowę z tą stacją, na mocy której nowe odcinki jej seriali (takich jak „Riverdale” czy właśnie „The 100”) trafiały na platformę streamingową niedługo po premierze telewizyjnej. Był to niezwykle wygodny układ dla widzów na całym świecie.

Niestety, ta umowa wygasła kilka lat temu. Właściciel stacji The CW, koncern Warner Bros. Discovery, postanowił nie przedłużać kontraktu, koncentrując się na budowaniu własnej platformy streamingowej – HBO Max (obecnie w wielu krajach przekształcanej w Max). W rezultacie, gdy wygasły dotychczasowe licencje na poszczególne sezony „The 100”, serial musiał zostać usunięty z biblioteki Netflixa w wielu krajach, w tym również w Polsce.

Gdzie w takim razie szukać serialu?

Zniknięcie serialu z jednej platformy często oznacza jego pojawienie się na innej. W świecie streamingu treści nieustannie migrują. Zgodnie ze strategią właścicieli praw, serial „The 100” przeniósł się do biblioteki serwisów powiązanych z Warner Bros. Discovery. Oznacza to, że fani pragnący powrócić do postapokaliptycznego świata lub rozpocząć przygodę od nowa, powinni sprawdzić ofertę innych dużych platform VOD dostępnych na polskim rynku.

• Sprawdź konkurencyjne serwisy: To właśnie tam najczęściej trafiają produkcje po wygaśnięciu licencji Netflixa.
• Platformy VOD z opcją zakupu: Niektóre serwisy oferują możliwość zakupu lub wypożyczenia pojedynczych sezonów lub odcinków, co jest alternatywą dla subskrypcji.

Ciekawostka: to nie jest odosobniony przypadek

Zjawisko „znikających seriali” jest coraz powszechniejsze. Podobny los spotkał wiele kultowych produkcji. Na przykład w Stanach Zjednoczonych seriale takie jak „Przyjaciele” czy „Biuro” (The Office) przez lata były filarami oferty Netflixa, by ostatecznie trafić na wyłączność do serwisów należących do ich właścicieli (odpowiednio HBO Max i Peacock). To globalny trend, który pokazuje, że era, w której „wszystko było na jednej platformie”, powoli dobiega końca.

Jaka przyszłość czeka streaming?

Przypadek The 100 jest doskonałym przykładem tzw. „wojen streamingowych”. Najwięksi gracze medialni, tacy jak Disney, Warner Bros. Discovery czy Paramount, zabierają swoje najcenniejsze produkcje z powrotem do siebie, by wzmocnić własne usługi. Dla widza oznacza to konieczność większej elastyczności i często posiadania subskrypcji w kilku różnych miejscach. Choć może to być frustrujące, jest to nowa rzeczywistość cyfrowej rozrywki, w której prawa do dystrybucji odgrywają kluczową rolę.