Jak awaryjnie odpalić samochód?

Przekręcasz kluczyk w stacyjce i... cisza. Rozładowany akumulator to jedna z najbardziej frustrujących niespodzianek, jakie mogą spotkać kierowcę, zwłaszcza w mroźny poranek. Zanim jednak sięgniesz po telefon, by wezwać pomoc drogową, wiedz, że w wielu przypadkach możesz poradzić sobie samodzielnie. W naszym poradniku krok po kroku wyjaśniamy, jak awaryjnie odpalić samochód i bezpiecznie ruszyć w dalszą drogę.

Dlaczego akumulator odmawia posłuszeństwa?

Zanim przejdziemy do działania, warto zrozumieć przyczynę problemu. Najczęściej winowajcą jest niska temperatura, która znacząco obniża sprawność chemiczną akumulatora. Inne powody to pozostawienie włączonych świateł lub radia na wyłączonym silniku, wiek akumulatora (zwykle jego żywotność to 4-6 lat) lub rzadkie korzystanie z pojazdu, co uniemożliwia alternatorowi regularne doładowywanie baterii.

Metoda pierwsza: Kable rozruchowe

To najpopularniejszy i najbezpieczniejszy sposób na awaryjne uruchomienie silnika. Potrzebujesz do tego dwóch rzeczy: drugiego, sprawnego samochodu (tzw. „dawcy”) oraz dobrej jakości kabli rozruchowych. Pamiętaj, że im grubsze kable, tym lepiej przewodzą prąd.

Instrukcja krok po kroku

1. Przygotowanie. Ustaw oba samochody blisko siebie, ale tak, by nie stykały się ze sobą. Wyłącz silniki oraz wszystkie odbiorniki prądu w obu pojazdach (radio, światła, nawiew).
2. Podłączanie czerwonego kabla. Weź czerwony kabel (biegun dodatni) i podłącz jedną jego klemę do bieguna dodatniego (+) w rozładowanym akumulatorze. Następnie drugą klemę czerwonego kabla podłącz do bieguna dodatniego (+) w sprawnym akumulatorze „dawcy”.
3. Podłączanie czarnego kabla. Teraz weź czarny kabel (biegun ujemny). Jedną klemę podłącz do bieguna ujemnego (-) w samochodzie „dawcy”. Drugą klemę czarnego kabla podłącz do tzw. „masy” w aucie z rozładowanym akumulatorem. „Masa” to dowolny, nielakierowany metalowy element pod maską, np. blok silnika lub specjalnie oznaczony punkt. Unikaj podłączania bezpośrednio do ujemnego bieguna rozładowanej baterii!
4. Uruchamianie. Uruchom silnik w sprawnym samochodzie i pozostaw go na kilka minut, lekko zwiększając obroty (do ok. 1500-2000 obr./min). W tym czasie akumulator „biorcy” lekko się podładuje.
5. Próba odpalenia. Spróbuj uruchomić samochód z rozładowanym akumulatorem. Jeśli silnik zaskoczy, świetnie! Jeśli nie, odczekaj jeszcze kilka minut i spróbuj ponownie.
6. Odłączanie kabli. Gdy silnik odpali, odłącz kable w odwrotnej kolejności: najpierw czarny od „masy”, potem czarny od „dawcy”, następnie czerwony od „dawcy” i na końcu czerwony od auta, które było unieruchomione.
7. Ładowanie. Nie gaś od razu silnika! Udaj się na dłuższą, co najmniej 20-30 minutową przejażdżkę, aby alternator miał szansę naładować akumulator.

Metoda druga: Odpalanie "na pych"

To rozwiązanie starej daty, które zadziała wyłącznie w samochodach z manualną skrzynią biegów. Jest bardziej ryzykowne dla układu napędowego i katalizatora, dlatego stosuj je w ostateczności. Potrzebujesz do tego pomocy jednej lub dwóch silnych osób do pchania pojazdu.

Jak to zrobić?

• Wsiądź za kierownicę, przekręć kluczyk w pozycję zapłonu.
• Wciśnij sprzęgło do oporu i wrzuć drugi bieg.
• Daj znać pomocnikom, aby zaczęli pchać samochód.
• Gdy auto nabierze prędkości (ok. 10-15 km/h), energicznie, ale płynnie puść sprzęgło. Siła pędu kół powinna „zmusić” silnik do pracy.
• Gdy silnik odpali, natychmiast wciśnij sprzęgło i delikatnie hamuj.

Ciekawostka i dobra rada

Czy wiesz, dlaczego ostatnią klemę podłącza się do masy, a nie do bieguna ujemnego rozładowanego akumulatora? Podczas ładowania bateria może wydzielać niewielkie ilości łatwopalnego wodoru. Podłączenie ostatniej klemy często powoduje iskrzenie. Podłączając ją z dala od akumulatora, minimalizujesz ryzyko zapłonu tego gazu. To prosta zasada, która znacznie zwiększa bezpieczeństwo całej operacji.

Nasza rada: Regularnie kontroluj stan akumulatora, zwłaszcza przed zimą. Czyste i dobrze dokręcone klemy oraz sprawdzenie napięcia u mechanika mogą uchronić Cię przed nieprzyjemną niespodzianką na drodze.