Jaka kara za używanie antyradaru?

Prędkość kusi, a wizja mandatu skutecznie studzi zapał niejednego kierowcy. Na rynku dostępne są jednak urządzenia, które obiecują ochronę przed policyjnym radarem. Ale czy korzystanie z antyradaru to sprytny sposób na uniknięcie kary, czy prosta droga do poważnych kłopotów? Zanim zdecydujesz się na taki zakup, poznaj twarde fakty i przepisy, które jednoznacznie regulują tę kwestię w Polsce.

Czym jest antyradar i dlaczego jest nielegalny?

Antyradar to potoczna nazwa dla całej gamy urządzeń, których celem jest ostrzeganie kierowcy przed kontrolą prędkości. Należy jednak rozróżnić dwa podstawowe typy. Pierwszy to detektory (wykrywacze), które pasywnie nasłuchują fal radiowych emitowanych przez policyjne mierniki prędkości. Drugi typ to zagłuszacze (jammery), które aktywnie zakłócają pracę sprzętu pomiarowego, uniemożliwiając wykonanie pomiaru. Polskie prawo traktuje obie kategorie urządzeń jednakowo – ich używanie, a nawet samo przewożenie w stanie gotowości do użycia, jest surowo zabronione.

Podstawa prawna – co mówi kodeks?

Kwestię legalności antyradarów reguluje Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym. Kluczowy jest tutaj art. 66 ust. 4 pkt 4, który stanowi, że:

"Zabrania się wyposażania pojazdu w urządzenie informujące o działaniu sprzętu kontrolno-pomiarowego używanego przez organy kontroli ruchu drogowego lub działanie to zakłócające albo przewożenia w pojeździe takiego urządzenia w stanie wskazującym na gotowość jego użycia."

Co istotne, sformułowanie "w stanie wskazującym na gotowość jego użycia" jest bardzo szerokie. Oznacza to, że nawet jeśli antyradar jest wyłączony, ale znajduje się na desce rozdzielczej lub podłączony do gniazdka zapalniczki, policjant podczas kontroli ma pełne prawo uznać to za wykroczenie.

Jaka kara grozi za posiadanie antyradaru?

Konsekwencje przyłapania na korzystaniu z nielegalnego urządzenia są dotkliwe i nie ograniczają się jedynie do aspektów finansowych. Kierowca musi liczyć się z następującymi karami:

• Mandat karny: Grzywna nakładana przez funkcjonariusza może wynieść do 500 zł. Jeśli jednak sprawa trafi do sądu, kara może wzrosnąć nawet do 3000 złotych.
• Punkty karne: Do konta kierowcy dopisane zostaną 3 punkty karne.
• Konfiskata urządzenia: Nielegalny sprzęt jest obligatoryjnie rekwirowany jako dowód w sprawie i przepada na rzecz Skarbu Państwa. Oznacza to, że nie odzyskasz swojego, często kosztownego, zakupu.

Legalne alternatywy – jak zgodnie z prawem otrzymywać ostrzeżenia?

Chęć bycia poinformowanym o kontrolach na drodze nie musi oznaczać łamania prawa. Istnieją w pełni legalne rozwiązania, które opierają swoje działanie na zupełnie innej zasadzie niż antyradary.

Aplikacje dla kierowców i nawigacje

Aplikacje takie jak Yanosik, Waze czy nawet Mapy Google są całkowicie legalne. Ich siła tkwi w społeczności użytkowników, którzy na bieżąco zgłaszają lokalizacje patroli policji, fotoradarów czy utrudnień w ruchu. Systemy te nie wykrywają fal radarowych, a jedynie zbierają i udostępniają informacje od innych kierowców. To forma wzajemnej pomocy drogowej, a nie ingerencji w sprzęt pomiarowy.

Radio CB

Klasyczne i wciąż popularne wśród wielu kierowców CB-Radio działa na podobnej zasadzie co aplikacje. Użytkownicy kanału drogowego wymieniają się informacjami o sytuacji na trasie, w tym o lokalizacji "misiów", czyli patroli policji. Jest to w pełni legalna forma komunikacji.

Ciekawostka – jak to wygląda za granicą?

Planując podróż po Europie, warto pamiętać, że przepisy dotyczące antyradarów i aplikacji ostrzegawczych są bardzo zróżnicowane. W krajach takich jak Niemcy, Francja czy Szwajcaria, nie tylko używanie, ale nawet posiadanie w telefonie aktywnej aplikacji z funkcją ostrzegania o fotoradarach jest zabronione i grozi za to wysoki mandat. Kary we Francji mogą sięgać nawet 1500 euro. Zanim wyruszysz w trasę, zawsze sprawdź lokalne regulacje, aby uniknąć nieprzyjemnej niespodzianki.