Pierwsza odsłona Windowsa

Wyobraź sobie świat komputerów bez ikon, okienek i myszki. Świat, w którym każdą operację trzeba było wpisać w formie skomplikowanej komendy. Taka była rzeczywistość ery MS-DOS, zanim na scenę wkroczył projekt, który na zawsze zmienił sposób, w jaki wchodzimy w interakcję z technologią. Zapraszamy w podróż do korzeni rewolucji – poznaj historię pierwszej odsłony systemu Windows.

Narodziny legendy, czyli Windows 1.0

Choć dzisiaj Windows jest synonimem systemu operacyjnego, jego pierwsza wersja, oznaczona numerem 1.0, wcale nim nie była. Oficjalnie wydany 20 listopada 1985 roku, Windows 1.0 był w rzeczywistości graficzną nakładką na system MS-DOS. Oznacza to, że do działania potrzebował istniejącego, tekstowego systemu, a sam stanowił jedynie środowisko ułatwiające obsługę komputera. Jego celem było zastąpienie wiersza poleceń bardziej intuicyjnym, wizualnym interfejsem, inspirowanym rozwiązaniami znanymi z komputerów Apple.

Co oferował pierwszy Windows?

Jak na swoje czasy, Windows 1.0 był przełomem. Wprowadził koncepcje, które dziś są dla nas absolutną oczywistością, ale wtedy stanowiły prawdziwą innowację.

Interfejs graficzny, który zmienił wszystko

Największą nowością był oczywiście interfejs graficzny użytkownika (GUI). Zamiast wpisywać komendy, użytkownik mógł klikać w ikony i menu za pomocą myszki. Co ciekawe, okna w tej wersji nie mogły na siebie nachodzić. Była to świadoma decyzja projektowa, mająca na celu uniknięcie potencjalnych sporów patentowych z firmą Apple. Okna mogły być jedynie rozmieszczane obok siebie, wypełniając ekran niczym kafelki. Mimo tego ograniczenia, elementy takie jak paski przewijania, menu rozwijane i okna dialogowe były prawdziwą rewolucją w obsłudze PC.

Pakiet podstawowych aplikacji

Aby zademonstrować możliwości nowego środowiska, Microsoft dołączył zestaw prostych, ale niezwykle użytecznych programów. Każdy z nich pokazywał potencjał drzemiący w graficznym interfejsie:

• MS-DOS Executive – Prosty menedżer plików, zastępujący komendy do zarządzania plikami i folderami.
• Paint – Pierwsza wersja kultowego programu graficznego, która pozwalała na tworzenie prostych, czarno-białych rysunków.
• Write – Prosty edytor tekstu, będący przodkiem dzisiejszego WordPada.
• Notepad – Minimalistyczny notatnik, który przetrwał w niemal niezmienionej formie do dziś.
• Reversi – Gra logiczna, która miała nie tylko bawić, ale też uczyć użytkowników obsługi myszki.
• Zegar, Kalendarz, Kalkulator – Proste narzędzia codziennego użytku.

Ciekawostki ze świata Windows 1.0

Historia pierwszego Windowsa pełna jest interesujących faktów, które rzucają nowe światło na początki cyfrowej rewolucji.

1. Pierwotna nazwa: Zanim przyjęto nazwę "Windows", projekt nosił roboczą nazwę "Interface Manager". To Bill Gates przekonał zespół, że nazwa "Windows" (Okna) znacznie lepiej oddaje charakter produktu i jest bardziej chwytliwa marketingowo.
2. Wymagania sprzętowe: Dziś wydają się śmiesznie niskie, ale w 1985 roku były sporym wyzwaniem. Windows 1.0 wymagał komputera PC z procesorem Intel 8088, minimum 256 KB pamięci RAM, dwóch stacji dyskietek oraz karty graficznej. Posiadanie dysku twardego było zalecane, ale nie obowiązkowe.
3. Brak "Niebieskiego Ekranu Śmierci": Słynny BSoD (Blue Screen of Death) nie istniał w tej wersji. System był jednak niestabilny i często kończył pracę, wyświetlając proste, czarne ekrany z komunikatami o błędach, które dla przeciętnego użytkownika były całkowicie niezrozumiałe.

Dziedzictwo, które przetrwało dekady

Mimo innowacyjności, Windows 1.0 nie odniósł sukcesu komercyjnego. Był powolny, wymagał drogiego sprzętu i brakowało na niego dedykowanych aplikacji. Krytycy zarzucali mu, że jest jedynie imitacją bardziej dojrzałego systemu z komputerów Macintosh. Jednak jego historyczne znaczenie jest nie do przecenienia. To był pierwszy, odważny krok, który wyznaczył kierunek rozwoju komputerów osobistych na następne dekady. Bez tego, być może nieudanego, eksperymentu nie byłoby późniejszych, przełomowych wersji, takich jak Windows 3.1 czy Windows 95, które ostatecznie zdominowały rynek i ukształtowały cyfrowy świat, w którym żyjemy dzisiaj.