Treści wideo na stronie gazety mogą podlegać przepisom dot. audiowizualnych usług medialnych
Publikujesz materiały wideo na stronie swojej gazety lub portalu informacyjnego? Uważaj, bo w świetle prawa możesz nieświadomie prowadzić... telewizję na żądanie! Granica między prasą internetową a audiowizualną usługą medialną jest cieńsza, niż mogłoby się wydawać, a jej przekroczenie wiąże się z szeregiem obowiązków, o których istnieniu wielu wydawców nie ma pojęcia. Sprawdź, kiedy sekcja wideo na Twojej stronie przestaje być tylko dodatkiem, a staje się regulowaną przez KRRiT działalnością.
Czym w ogóle jest audiowizualna usługa medialna?
Zanim przejdziemy do szczegółów, zdefiniujmy kluczowe pojęcie. Zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji, audiowizualna usługa medialna na żądanie to usługa polegająca na publicznym udostępnianiu audycji audiowizualnych na podstawie katalogu ustalonego przez podmiot dostarczający usługę. Brzmi skomplikowanie? Rozbijmy to na prostsze elementy. Mówimy o niej wtedy, gdy spełnione są łącznie trzy warunki:
- Cel gospodarczy: Usługa jest świadczona w ramach działalności gospodarczej.
- Odpowiedzialność redakcyjna: Wydawca (lub inny podmiot) decyduje o doborze treści i sposobie ich uporządkowania w katalogu.
- Charakter "telewizyjny": Głównym celem usługi jest dostarczanie publiczności audycji w celach informacyjnych, rozrywkowych lub edukacyjnych.
Kluczowe jest tu pojęcie katalogu – czyli świadomie przygotowanego i uporządkowanego zbioru materiałów wideo, który użytkownik może przeglądać i z którego może wybierać interesujące go pozycje.
Kiedy portal gazety staje się usługodawcą medialnym?
Samo umieszczenie filmu na stronie to za mało, by zostać uznanym za dostawcę usługi medialnej. Diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach, a konkretnie w formie i sposobie prezentacji treści. Regulator, czyli Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, bierze pod uwagę kilka czynników, które mogą przechylić szalę.
Kryterium formy i organizacji
Zastanów się, jak wygląda sekcja wideo na Twojej stronie. Czy to pojedyncze materiały wideo osadzone w artykułach tekstowych, stanowiące jedynie ich uzupełnienie? Jeśli tak, prawdopodobnie możesz spać spokojnie. Problem pojawia się, gdy tworzysz oddzielną, rozbudowaną zakładkę typu "Wideo", "TV" czy "Play", gdzie materiały są:
- Pogrupowane w kategorie tematyczne (np. "Wiadomości", "Sport", "Wywiady").
- Prezentowane w formie playlist lub cyklicznych programów.
- Promowane jako odrębny produkt, który ma przyciągać widza niezależnie od treści tekstowych.
Taka forma organizacji mocno przypomina klasyczną usługę VOD (wideo na żądanie), co jest bezpośrednim sygnałem dla regulatora, że ma do czynienia z czymś więcej niż tylko prasą internetową.
Ciekawostka: znaczenie nazwy
Czy wiesz, że nawet nazewnictwo ma znaczenie? Nazwanie sekcji wideo "Player.pl" czy "TVN24 GO" jednoznacznie wskazuje na jej charakter. Jeśli jednak wydawca portalu informacyjnego nazwie swoją zakładkę np. "Onet Wideo", sprawa staje się mniej oczywista. Dlatego tak ważna jest analiza całokształtu – od nazwy, przez sposób prezentacji, aż po strategię promocyjną.
Jakie są konsekwencje?
Uznanie działalności za audiowizualną usługę medialną na żądanie to nie tylko kwestia nazewnictwa. To przede wszystkim szereg bardzo konkretnych obowiązków prawnych i finansowych, które zostają nałożone na wydawcę. Należą do nich między innymi:
- Obowiązek rejestracji: Konieczność zgłoszenia usługi i wpisania jej do wykazu prowadzonego przez Przewodniczącego KRRiT.
- Ochrona małoletnich: Obowiązek odpowiedniego oznaczania i zabezpieczania treści, które mogą być szkodliwe dla dzieci i młodzieży.
- Promocja treści europejskich: Zapewnienie, że co najmniej 30% katalogu stanowią audycje europejskie.
- Limity reklamowe: Przestrzeganie surowych zasad dotyczących czasu i formy emitowania reklam, sponsoringu oraz lokowania produktu.
- Sprawozdawczość i opłaty: Coroczne składanie sprawozdań do KRRiT i wnoszenie opłat związanych z działalnością.
Niewypełnienie tych obowiązków może prowadzić do nałożenia wysokich kar finansowych.
Podsumowanie: audyt to podstawa
Świat mediów cyfrowych dynamicznie się zmienia, a przepisy starają się za nim nadążyć. Dla wydawców prasowych, którzy coraz śmielej inwestują w formaty wideo, oznacza to konieczność stałej czujności. Regularny audyt własnej strony internetowej pod kątem charakteru prezentowanych treści wideo to już nie fanaberia, lecz konieczność. Warto zadać sobie pytanie: czy nasza sekcja wideo to wciąż tylko dodatek do artykułów, czy może już samodzielny, uporządkowany byt, który w oczach prawa wygląda jak telewizja? Odpowiedź na to pytanie może uchronić firmę przed poważnymi konsekwencjami prawnymi i finansowymi.
Tagi: #wideo, #treści, #stronie, #żądanie, #usługa, #katalogu, #gazety, #materiały, #obowiązków, #sekcja,
Kategoria » Pozostałe porady | |
Data publikacji: | 2025-10-23 12:14:28 |
Aktualizacja: | 2025-10-23 12:14:28 |