Microsoft wypuścił dziurawą łatkę

W świecie cyfrowym aktualizacje oprogramowania są jak wizyta u lekarza – regularne, niezbędne dla zdrowia i bezpieczeństwa naszego systemu. Czasem jednak, zamiast leczyć, przepisana kuracja powoduje nieprzewidziane skutki uboczne. Taka sytuacja miała niedawno miejsce w ekosystemie Microsoftu, gdzie wypuszczona łatka, mająca naprawiać błędy, sama stała się źródłem chaosu dla użytkowników na całym świecie. To doskonały pretekst, by zgłębić, co robić, gdy cyfrowy medykament zamienia się w cyfrową truciznę.

Dlaczego aktualizacje powodują problemy?

Zanim przejdziemy do rozwiązań, warto zrozumieć, dlaczego w ogóle dochodzi do takich sytuacji. Ekosystem Windows to gigantyczna, niemal nieskończona mozaika konfiguracji sprzętowych i programowych. Jedna aktualizacja musi zadziałać poprawnie na milionach unikalnych kombinacji procesorów, kart graficznych, sterowników i zainstalowanych aplikacji. Testowanie każdej możliwej konfiguracji jest fizycznie niemożliwe. Czasami deweloperzy, spiesząc się z załataniem krytycznej luki bezpieczeństwa (tzw. zero-day), muszą iść na kompromis, co może prowadzić do niedostatecznego przetestowania łatki w mniej popularnych scenariuszach. To właśnie wtedy pojawiają się problemy.

Typowe objawy wadliwej łatki

Skąd wiedzieć, że to właśnie ostatnia aktualizacja jest winowajcą problemów z komputerem? Objawy mogą być bardzo zróżnicowane, ale istnieje kilka powtarzających się wzorców, na które warto zwrócić uwagę:

• Niebieski Ekran Śmierci (BSOD): Najbardziej znany i frustrujący objaw. Jeśli zaczął pojawiać się tuż po aktualizacji, winowajca jest niemal pewny.
• Drastyczny spadek wydajności: Komputer nagle zaczyna działać ociężale, programy uruchamiają się wolniej, a operacje na plikach trwają wieki.
• Problemy z urządzeniami peryferyjnymi: Nagle przestaje działać drukarka, kamera internetowa lub połączenie Wi-Fi.
• Aplikacje przestają działać: Ulubiony program graficzny lub gra odmawia posłuszeństwa, zawiesza się lub w ogóle się nie uruchamia.

Pierwsza pomoc: Jak odkręcić problem?

Jeśli podejrzewasz, że to wadliwa aktualizacja jest źródłem Twoich kłopotów, nie panikuj. Istnieje sprawdzona ścieżka postępowania, która w większości przypadków pozwoli Ci przywrócić system do pełnej sprawności.

Krok 1: Identyfikacja problematycznej aktualizacji

Najpierw musisz zlokalizować winowajcę. System Windows przechowuje historię wszystkich zainstalowanych łatek. Aby się do niej dostać, wykonaj poniższe kroki:

1. Otwórz Panel Sterowania (możesz go wyszukać w menu Start).
2. Przejdź do sekcji Programy, a następnie kliknij Programy i funkcje.
3. W menu po lewej stronie wybierz opcję Wyświetl zainstalowane aktualizacje.
4. Posortuj listę według daty instalacji, aby na samej górze zobaczyć te najnowsze. Zidentyfikuj aktualizację, która została zainstalowana tuż przed wystąpieniem problemów. Jej nazwa zazwyczaj zaczyna się od liter "KB", po których następuje ciąg cyfr.

Krok 2: Bezpieczne odinstalowanie

Gdy już znasz nazwę podejrzanej łatki, kliknij na nią prawym przyciskiem myszy i wybierz opcję Odinstaluj. System poprosi o potwierdzenie i po chwili rozpocznie proces usuwania. Po jego zakończeniu konieczne będzie ponowne uruchomienie komputera. W wielu przypadkach to proste działanie całkowicie rozwiązuje problem.

Ciekawostka: Patch Tuesday

Czy wiesz, że Microsoft ma swoją tradycję zwaną "Patch Tuesday" (Wtorek Aktualizacji)? Jest to drugi wtorek każdego miesiąca, kiedy firma masowo wypuszcza aktualizacje zabezpieczeń dla swoich produktów. Zostało to wprowadzone, aby administratorzy IT w firmach mogli przygotować się na regularne wdrażanie łatek, zamiast być zaskakiwanymi w losowe dni tygodnia.

Jak mądrze zarządzać aktualizacjami w przyszłości?

Aby uniknąć podobnych problemów, warto przyjąć proaktywną postawę. Po pierwsze, zawsze miej aktualną kopię zapasową najważniejszych danych, a najlepiej całego systemu. Narzędzia wbudowane w Windows lub oprogramowanie firm trzecich mogą stworzyć "obraz systemu", który pozwala w kilkanaście minut wrócić do stanu sprzed awarii. Po drugie, rozważ wstrzymanie automatycznych aktualizacji na kilka dni. W systemie Windows 10 i 11 można łatwo wstrzymać aktualizacje na 7 dni lub dłużej. Daje to czas społeczności na wykrycie ewentualnych błędów w nowej łatce, a Tobie pozwala uniknąć roli królika doświadczalnego.