Was ist nicht mehr olympisch?

Igrzyska Olimpijskie to nie tylko święto sportu, ale także lustro, w którym odbijają się zmieniające się czasy, technologie i gusta publiczności. Choć dziś ekscytujemy się rywalizacją w surfingu czy skateboardingu, warto pamiętać, że program olimpijski przeszedł ogromną ewolucję. Czy wiesz, że kiedyś medale zdobywano w przeciąganiu liny, a nawet... w strzelaniu do żywych gołębi? Zapraszamy w podróż po zapomnianych dyscyplinach olimpijskich, które zaskakują i pokazują, jak dynamiczny jest świat sportu.

Dlaczego dyscypliny znikają z programu?

Decyzje o włączeniu lub usunięciu danej dyscypliny z programu Igrzysk Olimpijskich podejmuje Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl). Proces ten jest złożony i opiera się na wielu kryteriach. Sport musi mieć międzynarodową federację, być szeroko uprawiany na świecie i spełniać wymogi Karty Olimpijskiej. Jednak kluczowe czynniki, które często decydują o „być albo nie być” danej dyscypliny, to jej globalna popularność, oglądalność telewizyjna, atrakcyjność dla młodszych pokoleń oraz koszty związane z organizacją zawodów. Sporty, które tracą na popularności lub są zbyt niszowe, z czasem ustępują miejsca nowym, bardziej ekscytującym konkurencjom.

Zapomniane perły igrzysk

Historia Igrzysk Olimpijskich pełna jest dyscyplin, które z dzisiejszej perspektywy wydają się co najmniej nietypowe. Oto kilka z najciekawszych przykładów, które kiedyś gościły na olimpijskich arenach.

Przeciąganie liny

Tak, to nie żart! Przeciąganie liny było oficjalną dyscypliną olimpijską w latach 1900-1920. Rywalizowały w niej ośmioosobowe drużyny, a konkurencja ta była częścią programu lekkoatletycznego. Zespoły z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Szwecji regularnie stawały na podium, demonstrując siłę i zespołową koordynację w sposób, który dziś kojarzymy głównie z festynami i imprezami integracyjnymi.

Wspinaczka po linie

Kolejny zapomniany klasyk, który był częścią zawodów gimnastycznych na kilku wczesnych igrzyskach, m.in. w 1896 i 1904 roku. Zadaniem zawodników było jak najszybsze wejście na szczyt liny o długości około 15 metrów, używając wyłącznie siły rąk. Oceniano nie tylko czas, ale także styl. To była prawdziwa próba siły i wytrzymałości górnych partii ciała.

Strzelanie do żywych gołębi

To zdecydowanie najbardziej kontrowersyjna dyscyplina w całej historii igrzysk. Na szczęście pojawiła się tylko raz, podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 1900 roku. Zawodnicy strzelali do ptaków wypuszczanych z klatek, a zwycięzcą zostawał ten, kto ustrzelił ich najwięcej. Konkurencja ta wywołała ogromne oburzenie i jest jaskrawym przykładem tego, jak bardzo zmieniły się nasze standardy etyczne i postrzeganie sportu. Nigdy więcej nie powróciła do programu olimpijskiego.

Inne ciekawe przypadki

• Polo: Uważane za sport królów, polo gościło na igrzyskach pięciokrotnie. Zniknęło głównie z powodu ogromnych kosztów logistycznych związanych z transportem koni.
• Jeu de paume: Przodek współczesnego tenisa, który pojawił się na igrzyskach w 1908 roku. Był to sport niezwykle techniczny, ale zbyt niszowy, by utrzymać się w programie.
• Baseball i Softball: To nowsze przykłady. Po usunięciu z programu po igrzyskach w Pekinie w 2008 roku, powróciły na chwilę w Tokio w 2020, by ponownie zniknąć z programu na Paryż 2024. To pokazuje, że los dyscypliny może być bardzo zmienny.

Co przyniesie przyszłość?

Program olimpijski jest żywym organizmem, który nieustannie się adaptuje, by odpowiadać na zainteresowania współczesnego świata. Dyscypliny takie jak skateboarding, wspinaczka sportowa czy surfing, które niedawno zadebiutowały, są dowodem na to, że MKOl szuka nowych sposobów na przyciągnięcie młodej widowni. Z kolei na Igrzyskach w Paryżu w 2024 roku zobaczymy breakdance. Kto wie, jakie sporty, które dziś wydają nam się niszowe, za kilkadziesiąt lat będą gwiazdami olimpijskich aren? Jedno jest pewne – ewolucja igrzysk nigdy się nie zatrzyma.